People of STX | Dominika i jej talent do języków obcych
Korytarze STX-a kryją wiele tajemnic, a największe tajemnice skrywają… ludzie. – Mamy tu hiszpańską mafię – szeptem mówimy podczas rekrutacji, śmiejąc się pod nosem. Hiszpańsko jest, owszem, ale to na pewno nie mafia. Przynajmniej nie w tradycyjnym tego słowa rozumieniu…
Co jak co, ale mocnych kompetencji językowych w STX Next nie brakuje. Weźmy na tapetę chociażby język hiszpański. Poza Christianem, Judith i Jose, dla których język hiszpański to język natywny, znajdziemy w STX Next kilka osób, które chętnie używają tego języka.
Nie o języku hiszpańskim będzie jednak tym razem. A będzie o… Dominice Brzezińskiej, Scrum Masterce jednego z naszych zespołów, która ma wiele zainteresowań, lecz jedną z jej największych pasji są właśnie języki obce.
Świadome poznawanie
– Podróżuję, a więc i poznaję. Wybierając konkretną destynację, sprawdzam, czy mogę się nauczyć lokalnego języka, czy będę w stanie zrozumieć przechodnia – mówi Dominika Brzezińska.
– Najciekawiej jest, gdy uda mi się wdać w dyskusję z przypadkową osobą starszą. Od opowieści o lokalnym życiu dziesiątki lat temu czy o swojej pierwszej miłości, po emocjonujące historie o tym, jak czyiś rodzice uniknęli obozu śmierci lub jak ktoś został wypędzony z uwagi na swoje korzenie, mimo obywatelstwa danego państwa. Wówczas czuję, że doświadczanie danego regionu staje się bliższe, głębsze, bardziej świadome – mówi nasza bohaterka.
Dominika zna około 7-8 języków. Jak sama przyznaje, jedne zna lepiej, a inne nieco gorzej. Przez znajomość rozumiemy możliwość dogadania się w konkretnym języku z natywnymi mieszkańcami danego kraju. Bez problemu komunikuje się między innymi w języku angielskim, hiszpańskim, portugalskim, rosyjskim. Uczyła się również… tajskiego.
Pięć tonów
– Tajski? – pytam zaskoczona. – Tak, tajski – najtrudniejszy, jakiego się uczyłam – odpowiada Dominika. – Przyswoiłam podstawy języka mówionego, do końca wywołując uśmiechy na twarzach ludzi. Tajski to język tonalny składający się z pięciu tonów, co przerosło fizyczną zdolność mojego europejskiego ucha – mimo usilnych starań nie byłam w stanie usłyszeć różnicy między dwoma z nich.
– Trudny dla mnie okazał się również japoński, choć w innym aspekcie niż pozostałe języki. Wyzwaniem było zrozumienie otoczki kulturowej, która ten język ukształtowała i ściśle definiuje, kiedy i co można lub należy powiedzieć. Chiński? Na ten moment mówię “nie” z powodu liczby kresek potrzebnych do napisania jednego znaku, ale może kiedyś się przekonam – uzupełnia.
Wyjątkowe doświadczenie
Od jakiegoś czasu uczy się również języka migowego. Dlaczego migowy?
– Pewnego dnia, gdy byłam z przyjaciółką w parku, obok nas odpoczywała grupka osób, która migała. Zaintrygowało mnie wtedy, jak dziwne jest poznawanie świata bez bodźców dźwiękowych. Postanowiłam, że kiedy nadarzy się okazja, spróbuję nauczyć się któregoś z języków migowych – opowiada Dominika.
– To wyjątkowe doświadczenie, odkrywające zupełnie inny świat – świat wizualno-przestrzenny, bez dźwięków, hałasów, zakłóceń. Świat istniejący równolegle względem świata osób słyszących. Szczerze zachęcam do nauczenia się chociaż podstaw, to niesamowita przygoda! – mówi z olbrzymim entuzjazmem.
Wyzwania Bliskiego Wschodu
– Nie mam sprecyzowanego języka, którego chciałabym się nauczyć. Na pewno w dużej mierze wpływają na to moje podróże – odwiedzane rejony świata i spotykani tam ludzie. Myśli cały czas krążą mi wokół Bliskiego Wschodu, lecz na razie ilość kulturowego dziedzictwa, które ukształtowała tamtejsze języki i stała się ich nieodzowną częścią, nieco mnie przytłacza swym ogromem i skomplikowaniem. Mam nadzieję, że kiedyś wystarczy mi zapału, by któregoś z nich się podjąć – opowiada nasza Scrum Masterka.
Co poleca osobom, które chcą rozszerzyć swoją znajomość określonego języka? – Przy każdej możliwej okazji próbować osłuchać się z danym językiem – w domu, w drodze do pracy czy na wakacjach słuchać audycji, radia, audiobooków w tym języku. Nawet jeśli nasza uwaga odpłynie na chwilę, to mózg mimowolnie będzie przetwarzać te bodźce – dodaje.
Melodia i słowa
– Słuchanie pozwala również obyć się z akcentem, poznać melodię języka, poznawać słowa od razu w kontekście, w którym rzeczywiście są używane. To bardzo pomaga. Polecam zacząć od słuchania bajek – mamy wtedy pewność, że poziom jest dostosowany do początkujących użytkowników – kończy.
Wnioskując, nigdy nie jest za późno na naukę języka. A gdyby tak w wolnym czasie oswoić także… Pythona? W końcu Python to także język!